Wszyscy wiemy jak bardzo ważna jest znajomość swojego ciała oraz świadome podejście do profilaktyki zdrowotnej, a w szczególnści nowotworów. Kontakk z pacjentami i informacje, które sa im potrzebne często znajdują sie bardzo blisko i wystarczy sie rozejrzeć. Tak do nas trafił Pan Roman, a historia jego i Basi mówi sama za siebie. Takiego prezentu na gwiazdkę można życzyć każdemu. Poczytajcie tę historię.
Nasze spotkanie z chorobami onkologicznymi zaczęła żona Barbara w 2009 roku. Basia dostała wynik z biopsji : “rozsiane drobne komórki nowotworowe po całej piersi”. Była to straszna wiadomość, żona załamała się, płacz i najgorsze myśli, że to wyrok śmierci.
Dla mnie też było to coś strasznego, różne myśli chodziły mi po głowie, tego nie da się opisać, nie życzę tego nikomu. To trzeba samemu doświadczyć. Idziemy z wynikiem do doktora Macieja Błaszczyńskiego, który potwierdził diagnozę i zalecił zrobienie całkowitej mastektomii piersi, płacz żony. Pada pytanie: co robimy Panie Romanie? Widziałem rozpacz Basi, nie była do końca pewna co robić. Jedyna odpowiedź z mojej strony to leczymy.
Operacja odbyła się w Zgorzeleckim Szpitalu, udało się i nie było potrzeby stosować radioterapii oraz chemioterapii. W okresie po operacji, aby wesprzeć żonę, zapisałem nas do Klubu Amazonek w Zgorzelcu, siebie jako osobę wspierającą .
W 2011 roku powstało Stowarzyszenie Amazonek i Osób z Chorobą Nowotworową w Zgorzelcu, którego prezesem zostałem w 2013 roku i pełnię tą funkcję do chwili obecnej.
Tu zaczyna się Romana spotkanie z onkologią .
Od kilku lat wyniki PSA gruczołu krokowego wzrastały powoli, aż w 2019 roku po biopsji gruczołu krokowego diagnoza ; “nowotwór złośliwy obu płatów”. Zrobiło mi się gorąco, gdyż wiedziałem co to oznacza: operacja, a potem radioterapia, chemioterapia i wszystko co się z tym wiąże.
Z wynikiem jestem u doktora Marcina Wolskiego. No cóż panie Romanie, zaczynamy leczenie.
Dostałem skierowania na dodatkowe badania do dalszego leczenia. Nie miałem nic do stracenia tylko życie – ja chcę żyć, być zdrowym i bardzo długo się życiem cieszyć – tak sobie myślałem.
Operację usunięcia gruczołu prostaty miałem w Krakowie. Przed operacją nachodziły mnie różne myśli, a przede wszystkim jakie to będzie życie po operacji. Mówiłem sobie “Romek jak się zdecydowałeś na operację to nic nie kombinuj, tylko myśl, że wszystko będzie OK. Zabrano mnie na salę operacyjną i tyle pamiętam, a po obudzeniu na sali pooperacyjnej ta wiadomość “ Panie Romanie operacja się udała, wszystkie komórki nowotworowe zostały usunięte, będzie pan zdrowy. Mało mi serce nie wyskoczyło z radości.
Po paru dniach wróciłem do domu i zrobiłem jak mi zlecono w Krakowie – zrobić badania PSA. Strach przy odbiorze tego kawałka papieru z wynikiem PSA! Patrzę, a tam 0,0000! Serce waliło jak młot, to znaczy super wynik, tak jak lekarze w Krakowie mówili, że ma być. Dzień przed Bożym Narodzeniem dostałem wyniki z badań histopatologicznych.
Idę do doktora Wolskiego, czyta moje wyniki i pojawia się uśmiech ,,PANIE ROMANIE JEST PAN ZDROWY ” myślałem, że mi serce z radości wyskoczy.
Trudno opisać to co człowiek myśli, “Romek, jesteś bardziej złośliwy niż to RACZYSKO”. Musiałem mieć dziwną minę jak wszedłem do domu. Basia jestem zdrowy!
To był najlepszy prezent jaki dostałem w życiu ,,DRUGIE ŻYCIE”. Nie miałem ani chemioterapii ani radioterapii. W styczniu byłem na kontroli w Krakowie, tam też ta sama informacja, zalecono coroczne robienie badań PSA i wizyty w poradni Urologicznej w Zgorzelcu.
Wiecie jakie to uczucie, gdy po diagnozie “ masz raka” jest ta druga diagnoza “ jesteś zdrowy” ?
Ci, którzy przez to przeszli, wiedzą najlepiej.
Od 2019 roku robię badania PSA i jest OK.
Szukałem jakiegoś stowarzyszenia mężczyzn, wsparcia w chorobie prostaty i udało się, bo znalazłem STOWARZYSZENIE MĘŻCZYZN Z CHOROBAMI PROSTATY ,,GLADIATOR ” im. Profesora Tadeusza Koszarowskiego. Tak jak Zgorzeleckie Amazonki pomogły swą obecnościa Basi, tak ja odnalazłem to wsparcie u Gladiatorów. Zostałem członkiem tego stowarzyszenia. Dostaję literaturę, biuletyny, materiały i ulotki dla osób z chorobą nowotworową prostaty, jąder, prącia.
W jednym z otrzymywanych biuletynów przeczytałem, że w 4 Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu na Oddziale Urologicznym robione są operacje poprawiające standard życia ludzi po operacji usunięcia gruczołu prostaty, przy całkowitym nietrzymaniu moczu. Po wizycie na Oddziale Urologicznym został mi wyznaczony termin na zabieg wszczepienie sztucznego zwieracza cewki moczowej AMS 800 z pompką i zbiorniczkiem wyrównawczym. Operacja zakończyła się powodzeniem. Byłem na kontroli i dokonaniu uruchomienia tego urządzenia. Wszystko działa super, a ja jestem bardzo zadowolony z tego, że podjąłem dobrą decyzję.
Dlatego PANOWIE, jeżeli macie problem z pooperacyjnym nietrzymaniem moczu, to już wiecie gdzie trzeba się zgłosić.
PANIE i PANOWIE
RÓBCIE BADANIA: MAMMOGRAFIĘ, CYTOLOGIĘ, KOLONOSKOPIĘ, PSA.
TO DAJE WIĘKSZE SZANSE NA BYCIE ZDROWYM.
Tak to się szczęśliwie dla nas obojga zakończyło spotkanie z onkologią.
Barbara i Roman Wisieccy
Gladiator Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty