Już w XVI i XVII wieku była zalecana przez medyków na uspokojenie nerwów. Pijali ją markiz de Sade i Casanowa…
Kiedyś czekolada nie była słodka. Majowie i Aztekowie, którzy ją pierwsi zaczęli prażyć i mielić ziarna kakaowca, pili czekoladę w formie pikantnego i bardzo gorzkiego napoju. Później zaczęli go słodzić nektarem z kwiatów czy miodem.
Czekolada nie tylko nie psuje zdrowia, ale wręcz je poprawia. Profesor Louis Grivetti z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis sporządził listę około 100 najrozmaitszych dolegliwości leczonych przez ostatnie kilkaset lat czekoladą. Na tej liście znalazły się między innymi: zmęczenie, kłopoty z trawieniem, anemia, słaby apetyt, wyczerpanie nerwowe i apatia.
Czekolada zawiera masło kakaowe bez dodatków innych tłuszczów, dużą ilość kakao i bardzo mało cukru, a w niektórych rodzajach prawie wcale, np. w czekoladzie gorzkiej czy deserowej.
Naturalna czekolada (gorzka), jest bogata w węglowodany – źródło energii dla mózgu. Niacynę, która wspomaga uwalnianie się energii zawartej w pokarmie, a cynk i selen zwiększają wydzielanie się endorfin – naturalnych substancji znieczulających i osłabiających destrukcyjną rolę stresu, magnez reguluje sprawność komórek nerwowych. Działa stymulująco. W ziarnach kakaowca obecne są również alkaloidy takie jak morfina, kofeina, kokaina, atropina czy chinina. Poprawia pracę serca, wzmacniając je. Dzieje się tak dzięki polifenolom obniżającym ciśnienie krwi, a to przekłada się na rzadsze występowanie zawałów.
Ziarna kakaowca zawierają też ważną grupę związków zwanych flawonoidami. Znajdziemy je również w jabłkach, migdałach, winogronach, winie, herbacie, kukurydzy, orzeszkach ziemnych czy truskawkach. Hamują proces utleniania złego cholesterolu, wpływają na produkcję prostaglandyn biorących udział w odpowiedzi organizmu na procesy zapalne.
Czekolada potrafi korzystnie wpływać na wagę ciała. Epikatechina zawarta w czekoladzie powoduje wytwarzanie energii przyspieszającej metabolizm i łatwiejsze spalanie kalorii. Na dodatek ten składnik to naturalny przeciwutleniacz. Dzieje się tak tylko wówczas, gdy kosztujemy gorzką czekoladę, zawierającą ponad 70 % miazgi kakaowej. To najlepiej skoncentrowane źródło energii. Po spożyciu natychmiast daje siłę i większą wytrzymałość.
Pod wpływem czekolady wzrasta poziom przeciwutleniaczy we krwi, a to one chronią przecież organizm przed wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za proces starzenia się.
Co z czekoladą mleczną czy białą? Otóż czekolada mleczna zawiera białko, będące czynnikiem wzrostu i regeneracji organizmu, wapń – odgrywający ważną rolę w pracy mięśni i prawidłowym funkcjonowaniu systemu nerwowego, enzymów i układu krzepliwości krwi. Im więcej mleka i cukru w czekoladzie, tym gorzej. Bo choć jest przyjemna w jedzeniu, ale uboższa w pożyteczne substancje. Tym samym bardziej tucząca.
Biała? No cóż. Nie jest czekoladą tylko wyrobem cukierniczym. Dlaczego? Dlatego, że w jej składzie nie ma kakao.
Kiedy doznajemy przyjemności wzmacnia się układ odpornościowy organizmu. Dzięki zawartości tryptofanu zwiększa się ilość serotoniny w organizmie, a to przecież hormon bezpośrednio wpływający na dobry nastrój. W czekoladzie jest też fenetylamina, która wywołuje uczucie podniecenia i zadowolenia. Kiedy jesteśmy nieszczęśliwi i zestresowani, układ ten działa mniej skutecznie i wówczas stajemy się bardziej podatni na infekcje.
Najlepsza jest jednak gorzka. Jej zaletą jest nie tylko wyrazisty smak, ale i duża zawartość kakao. Działa na zmysły wywołując uczucie rozkoszy i rozprężenia układu nerwowego. Osoby, które regularnie jedzą czekoladę, są szczuplejsze od tych , które sięgają po nią rzadko, zapewnia uczucie sytości na dłuższy czas, zmniejsza ochotę na słone, słodkie i tłuste pokarmy.
Trzeba pamiętać jednak, że jedzenie czekolady może wywoływać alergie jeśli mamy do tego skłonności. Kakao może uczulać. Kiedy pojawi się świąd skóry, wysypka, łzawienie, wodnisty katar, nasilające się duszności powinniśmy odstawić ten przysmak.
Ten słodki nałóg jest bardzo przyjemny pod warunkiem, że nie jest to obżarstwo. Bezpiecznie jest jeść czekoladę regularnie w niewielkich ilościach niż pochłaniać całą tabliczkę od czasu do czasu.
źródło:@