Home » Łagodzenie bólu

Łagodzenie bólu

Łagodzenie bólu w raku prostaty

DSC_0641Nowoczesne metody leczenia chorych z zaawansowanym rakiem prostaty nie tylko przedłużają życie, ale również poprawiają jego jakość. Spowalniają rozwój przerzutów, nie dają poważnych działań niepożądanych, łagodzą ból, a tym samym poprawiają komfort życia.

Definicja bólu mówi, że jest on nieprzyjemnym doznaniem czuciowym i emocjonalnym, związanym z rzeczywistym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek. O  przewlekłym bólu mówimy w  odniesieniu do stanów trwających ponad pół roku. Ból przewlekły to jedno z najbardziej nieprzyjemnych wrażeń zmysłowych. Na jego odczuwanie mają wpływ zarówno doświadczenia z przeszłości, jak i  aktualny stan fizyczny, psychiczny oraz tzw. próg bólowy danej osoby. Ból jest potęgowany przez zmęczenie, strach, gniew, depresję, smutek, brak snu i poczucie izolacji. Należy więc pamiętać,że ból jest zależny od tego ,co odczuwa pacjent.

Jeśli zaniepokoiło Cię to, że musisz w nocy wstawać do toalety. I to nie raz czy dwa, ale częściej. Kiedy trwa to przez kilka tygodni to może być łagodny przerost prostaty. Obawa, że może to być też coś poważniejszego powinna skłonić każdego Pana, zwłaszcza rodzinach gdzie są osoby chorujące na raka do pójścia bez wahania do lekarza. Taka zapobiegliwość i czujność pozwala wykryć nowotwór na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Tak wczesnym, że wystarczy sam zabieg, bez radioterapii czy leczenia farmakologicznego. Takie postępowanie ratuje życie pacjenta.

Rak prostaty nie daje żadnych objawów na początkowym etapie. Rozwija się na obwodzie gruczołu krokowego, nie zwężając cewki moczowej. Problemy z nocnym wstawaniem do toalety nie są zatem oznaką rozwijającego się nowotworu, lecz zazwyczaj konsekwencją łagodnego przerostu prostaty. Czasami jednak łagodnemu przerostowi prostaty może towarzyszyć bezobjawowy rak. Jeśli pacjent bardzo boi się raka prostaty i te obawy są uzasadnione, to może poddawać się regularnie badaniu PSA i per rectum (badanie palcem przez odbytnicę), a w razie potrzeby zostanie mu wykonana jeszcze biopsja. Obserwacja zmian stężenia PSA może być oznaką, że coś się dzieje w organizmie. Zgodnie z amerykańskimi wytycznymi, każdy mężczyzna między 50. a 70. rokiem życia powinien poddać się badaniu oceniającemu stężenie PSA.

Bóle nowotworowe mogą mieć charakter ostry, przewlekły i przebijający.
Bóle ostre to bóle szybko narastające, przeważnie o dużym natężeniu, o określonym momencie rozpoczęcia i ustąpienia. Zwykle nie trwają one dłużej niż pół roku. Następnie znikają bądź przekształcają się w bóle przewlekłe. Często towarzyszą im objawy wegetatywne, takie jak na przykład nudności czy nadmierna potliwość.

Przez pojęcie bólu przewlekłego rozumiemy ból trwający od dłuższego czasu, najczęściej ponad 6 miesięcy lub towarzyszący chorobom przewlekłym. Nie zawsze udaje się określić jego przyczynę. Doprowadza on do zmian osobowości i stylu życia chorego. Ból przebijający to ból ostry, napadowy i przemijający. Nakłada się on na dotychczas istniejące, stałe dolegliwości lub pojawia podczas skutecznej terapii przeciwbólowej. Jest znacznie silniejszy od bólu podstawowego. Jego zasadnicze cechy to charakter napadowy (od kilku do kilkunastu epizodów dziennie), krótki czas trwania (ok. 30 min) i duże nasilenie. Najczęściej wywoływany jest przez ruchy ciała, kaszel, połykanie czy defekację. Występowanie bólów tego typu znacznie ogranicza aktywność życiową chorego oraz świadczy o tym, że stosowana terapia przeciwbólowa jest niewystarczająca.

Przypomnij sobie, jak boli, gdy uderzysz się w piszczel lub łokieć. A teraz wyobraź sobie, że ten ból nie mija po kilku chwilach, tylko trwa godzinami, czy nawet dniami. Tak można zobrazować ból nowotworowy po przerzutach do kości.

O bólu w chorobach nowotworowych coraz więcej lekarzy wie coraz więcej, ale także dlatego, że pojawiły się nowe możliwości ulżenia pacjentom. Ich cierpienia łagodzą dziś zarówno specjalistyczne leki przeciwbólowe, jak też nowoczesne specyfiki, które niszcząc komórki nowotworowe, zmniejszają ból i tym samym poprawiają jakość życia.

Silny, przewlekły ból uniemożliwia normalne funkcjonowanie, utrudnia również leczenie. To właśnie bólu i jego degradującego wpływu na psychikę wiele osób chorych na raka boi się najbardziej. Niekiedy nie przeraża ich nawet tak bardzo sama świadomość, że doszło do przerzutów, że choroba właśnie zaczyna opanowywać cały organizm i niewiele życia im pozostało, lecz obawa, że będzie bolało i to bardzo. Przerażenie rośnie, gdy jednocześnie dowiadują się, że nawet z przerzutami można żyć kilka, a niekiedy i więcej lat. Bo to – jak sądzą – oznacza tym samym, że czeka ich tak długie trwanie w bólu.

Dlatego celem nowych terapii opracowywanych dla chorych na nowotwory jest nie tylko przedłużenie życia pacjentów, lecz także sprawienie, by było ono możliwie jak najbardziej normalne. Jedną z takich nowoczesnych metod leczenia stworzono właśnie dla chorych na raka prostaty, u których doszło do przerzutów do kości. – Komórki tego nowotworu upodobały sobie kości, szczególnie kręgosłup, i to właśnie tam najczęściej pojawiają się przerzuty. Zdecydowanie rzadziej komórki raka prostaty umiejscawiają się w płucu, wątrobie czy mózgu.

Nowe leki dla chorych na zaawansowanego raka prostaty nie tylko przedłużają życie, ale też poprawiają jego jakość. Wyraźnie spowalniają postęp choroby, nie dając poważnych działań niepożądanych, a tym samym poprawiają komfort życia. – Dzięki temu chory może wrócić do pracy, a jeżeli już nie pracuje, to jest samodzielny, nie wymaga nieustannej pomocy ze strony bliskich, nie musi też tak często jak pacjenci leczeni klasycznymi metodami (chemioterapia), korzystać z konsultacji medycznych. Nie musi też zażywać dodatkowych leków, które łagodziłyby działania niepożądane dotychczasowych terapii.

Do skutecznego leczenia bólu przewlekłego konieczne jest właściwe rozpoznanie. W trakcie pierwszej wizyty lekarz zapyta o początek bólu, czas jego trwania, czynniki nasilające oraz o dotychczasowe leczenie. Następnie oceni natężenie bólu. Pacjent powinien również poinformować o  innych dolegliwościach, takich jak nudności, wymioty, bezsenność, brak apetytu.

Jednym z takich nowoczesnych leków jest radioizotop, który wnika do kości, w miejsce, gdzie znajdują się komórki nowotworowe, i emitując promieniowanie, uszkadza DNA komórek nowotworowych. Tak upośledzone komórki raka nie są w stanie się dzielić i umierają. Co ważne, zdrowe komórki, które otaczają guz, nie ulegają uszkodzeniu. Istotnym celem tej terapii jest również zwalczanie bólu. Lek opóźnia też wystąpienie pierwszych powikłań kostnych, w tym złamań kręgosłupa.

Lekarze cały czas przekonują jednak, jak ważne jest, by wykryć raka na wczesnym etapie jego rozwoju, kiedy nie doszło jeszcze do przerzutów. Przyznają jednak, że niekiedy nie jest to możliwe.

Większość chorych nie ma jednak tyle szczęścia. Dostają leki hamujące w jądrach produkcję testosteronu, męskiego hormonu, który stymuluje i przyspiesza rozwój raka prostaty. Z czasem hormonoterapia przestaje jednak działać. Choć w organizmie chorego nie ma testosteronu, rak prostaty zaczyna ponownie się rozwijać. Okazuje się bowiem, że komórki nowotworowe są tak sprytne, że same, na własne potrzeby, zaczynają produkować testosteron. Na szczęście można już temu zjawisku zapobiec. Obok stosowanych od lat klasycznych terapii hormonalnych lekarze mogą podać choremu jeden z dwóch nowych leków, które pojawiły się na rynku w ciągu ostatnich czterech lat. Jeden z tych leków wyłącza produkcję testosteronu w komórkach nowotworowych, drugi natomiast powoduje, że komórki raka stają się absolutnie niewrażliwe na testosteron.

Leki te atakują nowotwór, powodują zahamowanie procesu nowotworowego, ale także poprawiają jakość życia chorych. – To bardzo ważne, bo pacjentów z zaawansowanym nowotworem powinniśmy leczyć tak, by nie pogorszyć ich komfortu życia bardziej, niż czyni to choroba. Dobrze by było, gdyby zdawali sobie z tego sprawę również specjaliści decydujący o refundacji terapii.

Współczesne leczenie bólu, choć wykorzystuje różne metody, opiera się na skutecznej i bezpiecznej farmakoterapii.

Zasadą jest podawanie coraz silniejszych leków, z wyższego stopnia drabiny, kiedy tylko słabsze leki przestają być skuteczne, czyli ból nie ustępuje lub nasila się. Jeśli niesteroidowe leki przeciwzapalne lub paracetamol przestają być skuteczne, należy dodać lek z grupy słabych opioidów. Po wyczerpaniu dawek leków II stopnia podaje się silny lek opioidowy. Leki III stopnia teoretycznie mogą być podawane w  nieograniczonych dawkach, dlatego drabina kończy się na tym stopniu. Oprócz stosowania wymienionych leków przeciwbólowych zazwyczaj konieczne jest uzupełnienie leczenia lekami wspomagającymi. Ten schemat może być zastosowany w każdych warunkach i przez każdego lekarza. Wówczas chory może otrzymać skuteczne leczenie przeciwbólowe w domu.

Pacjent z przewlekłym bólem musi akceptować własne granice, dzielić czas i siły zależnie od aktualnych możliwości. Trzeba uznać, że życie z bólem stało się „normalne”, ale jednocześnie należy tak dzielić czas, aby każda chwila bez bólu lub przy jego mniejszym natężeniu była jak najefektywniej wykorzystana.

  1. Nie wolno się przemęczać. To pogłębia dolegliwości, wtedy zaś trzeba przyjąć więcej środków przeciwbólowych
  2. Pacjent ma dbać przede wszystkim o siebie samego. Trzeba umieć we właściwym momencie powiedzieć: nie. Nie wolno prowokować bólu i  stanów go nasilających
  3. Każdy wzrost aktywności (wykonywanie prac domowych, zwiększenie wykonywanych ćwiczeń) powinien następować stopniowo, małymi krokami. Bezwzględnie trzeba unikać zbyt radykalnych zmian.
  4. W miarę możliwości nie należy się kłaść do łóżka w  ciągu dnia. To powiększa poczucie bycia chorym, a  także powoduje problemy z zaśnięciem i  przespaniem całej nocy. Przewlekły ból i tak budzi chorego w  czasie spoczynku nocnego – nie należy mu jeszcze ułatwiać tego zadania. Wyjątek stanowi oczywiście jednoznaczne zalecenie lekarskie co do leżenia w ciągu dnia.
  5. Jak najwięcej ćwiczeń odprężających psychikę i ciało. Najprostsze, które można przeprowadzić w  ciągu kilku minut, nadają się dla każdego.

Leczenie przeciwbólowe stanowi istotną i  integralną część terapii choroby nowotworowej. Nie tylko, aby ulżyć cierpieniu, ale także by zapobiec destrukcyjnemu wpływowi bólu na tryb życia chorego i jego rodziny. Ból ogranicza życie prywatne i często uniemożliwia prowadzenie normalnego życia zawodowego. Pacjent nie może ani na moment zapomnieć o chorobie i traci wiarę w skuteczność prowadzonego leczenia.

W dzisiejszych czasach nikt nie powinien cierpieć z powodu przewlekłego bólu nowotworowego. Terapia opiera się na bezpiecznych i skutecznych środkach farmakologicznych, ale korzysta również z innych metod, takich jak np. psychoterapia. Bardzo istotnym elementem jest wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół chorego.

na podstawie@